Posty

Ból Dziadów z Iwano-Frankiwska

Obraz
  Dziady ukraińskie „Czym jest me życie? Ach, jedną chwilką” Co to znaczy, kiedy mówi to młody mężczyzna z kraju ogarniętego wojną, kiedy każdego dnia spodziewa się powołania na front? Co to znaczy, kiedy wojna jest na wyniszczenie Narodu, kto będzie płodził następnych żołnierzy, jak tych zabraknie? Co to znaczy nagle dla mnie matki, pani Rollison, kiedy wojna jest 300 kilometrów od moich trzech synów, którzy mają mokre oczy oglądając ze swoimi dziećmi śmierć Mufasy w Królu Lwie. Od zawsze poszukuję Prawdy absolutnej w teatrze tak, jak Kopciuszek wysłany w zimie przez złą macochę do lasu po poziomki i fiołki. Dwa tygodnie temu znalazłam tak piękne, że w ogóle się ich nigdy nie spodziewałam. Ale smakują dziwnie słodko, jakby wyrosły z krwi niewinnej. „Dziady” w reżyserii Mai Kleczewskiej wyreżyserowane w Teatrze Dramatycznym w Iwano-Frankiwsku (przedwojennym Stanisławowie). Maja reżyserowała pro bono, a Zespół naszego Teatru zbierał pieniądze na spektakl na koncercie charytatywn

Moja zielona granica

Obraz
  MOJA ZIELONA GRANICA   Sztuka jest przeciwieństwem polityki, bo jej podstawą jest Wolność. Prawdziwych artystów nie da się złamać, ani kupić. I nie dlatego, że są uparci, lubią bulwersować, wywoływać skandale, nie, prawdziwi artyści o to nie dbają. Prowadzi ich imperatyw wewnętrzny wynikający z talentu, czyli innego postrzegania świata i ludzi. Nieraz umierają w biedzie i niedocenieniu, opluci przez tych, którym chcą pokazać właściwy wektor. Dopiero czas pokazuje, że mieli rację. Szkoda, że ci, co pluli już się o tym nie dowiedzą, bo nadal nie żyją i nawet nikt już nie wie, jak się nazywali. W przeciwieństwie do znanych nazwisk geniuszy – Mozart, Norwid,   impresjoniści, itd. Artyści nadają kierunek Ludzkości, żeby nie zdziczała i nie upadła, są sumieniem Narodu. I tu właśnie wkracza polityka, czyli przeciwieństwo Sztuki.   Polityk najczęściej pozbywa się sumienia – jeśli oczywiście w ogóle je posiadał, i oddaje swoją wolność, bo ta mu zrujnują karierę. Jeśli wkracza w strukturę

Pandemia, czyli panopticum jako bezlik czegoś

Obraz
Ale na wszelki wypadek sprawdziłam znaczenie słowa panopticon - więzienie, wymyślone i zaprojektowane przez angielskiego filozofa Jeremy'ego Benthama. Jego niezwykłość miała polegać na tym, że jego konstrukcja umożliwiałaby strażnikom obserwowanie więźniów tak, by nie wiedzieli, czy i kiedy są obserwowani. Hmmm, czy na pewno o więzienie mu chodziło i czy na pewno pozostało to w sferze wizji? A pewien znajomy aktor o pewnej znajomej aktorce mówił – toż to panopitkum.   Aktorka od rana zdążyła zagrać w dramacie farsie i tragedii wieczorem biegnie do teatru żeby wreszcie być sobą No właśnie, ale gdzie być sobą, skoro teatr zamknięty. Jak być artystą, skoro nie można tego pokazać, tym bardziej, że to w środku puchnie i puchnie, a ujścia nie ma. Trzeba znaleźć inny sposób pozbycia się tej artystycznej magmy, a potem ją uporządkować. Tak! Przecież można pisać wiersze, skoro inni to robili tysiące lat, to trzeba spróbować. A poczucie straty, bólu, żalu, złości, nieodwzajemnion

Edzio.

Obraz
  Edzio. 22 07 2023 Myślę o nim zawsze ilekroć w moim rodzinnym domu patrzę na zdjęcia Dziadków. Smutna historia opowiadana nieraz przez Babcię, Mamę, nigdy przez Dziadka. Mężczyźni nie dźwigają śmierci tak, jak kobiety. Edzio byłby moim wujem, gdyby nie umarł w wieku 12 lat. Nigdy nie rozwinął się w Wuja, został na etapie maleńkiego Edzia, dawno temu był dla mnie z racji swoich lat jak brat, powoli z niego wyrastałam, przerastałam, starzałam się, potem był dla mnie już jak syn, a teraz bliżej mu będzie do mojego wnuczka. Ja coraz starsza, a on wieczny chłopiec, nigdy się nie zestarzał. Urodził się w 1925 roku, pierwsza była córka Janina. Dziadek musiał być niezmiernie szczęśliwy, syn!!! To w tamtych czasach było lepsze od córki. Przenosiło nazwisko na następne pokolenie, kontynuacja. Zawsze była obawa, że się syna nie trafi, pierwsza córka dawała to poczucie niepewności. I jest! I to już jako drugi! Z wyborem imienia kłopotu nie było. Edward, jak ukochany wuj Dziadka, który wprowad

Lizbona, tak daleko, tak blisko.

Obraz
  Portugalia, Lizbona 26 lipca 2018, czwartek Nowy notes, nowa przygoda. Portugalia! Chociaż z wyrzutami sumienia, bo przecież Sądy, konstytucja, postawa świadomego Obywatela, Polska. Przykro, że większość nie rozumie, jaki to będzie miało wpływ na nasze codzienne życie. Ale wszystko zamówione, zapłacone już w marcu. Kto się spodziewał, że zeszłoroczny lipiec się powtórzy. A tu wiadomość na pasku, że Ryanair strajkuje właśnie 25-ego i 26-ego!!!!! Loty do Hiszpanii, Belgii i ….oczywiście Portugalii!!!!! Nie, nie, nie! Do Internetu i paniczne poszukiwanie rozwiązań. I co? Tatuś czuwa! Nasz lot akurat nie odwołany. Za oknem wczoraj jeszcze upał, dzisiaj za oknem deszcz. Ale co on nas obchodzi, jak o 13-ej wylatujemy do Lizbony. Z Babcią Izią, globtroterką. W maju skończyła 87 lat. Da się? Wszystko jest w głowie  - radość życia! Godz. 12.30, Balice Już po odprawie. Ja z Babcią nie wzbudziłam zainteresowania służb, Jędruś nie  wzbudził zaufania służb. Zaczęłam mu się ukradkiem przyglądać, z